Czy możemy zatrzymać topnienie lodowców?

Płynące lodowce

Każdego roku niebezpiecznie wzrasta obszar topnienia pokrywy lodowej Ziemi. Zjawisko, które nasiliło się w XX wieku, jest efektem intensywnych zmian klimatycznych oraz naszej – ludzkiej działalności. Dlaczego lodowce topnieją i jakie są tego skutki dla całej planety?

Te masywne bloki ruchomego lodu powstają, gdy śnieg zgromadzony w zimnych obszarach ulega zagęszczeniu i rekrystalizacji. Tworzenie się lodowca trwa tysiąclecia, a jego wielkość zmienia się w zależności od ilości lodu, który zatrzymuje w ciągu swojego życia. Lodowce stanowią naukowy zapis zmian klimatu w czasie – dzięki ich badaniom uzyskujemy cenne informacje o tym, w jakim stopniu nasza planeta się ociepla. Obecnie około 10 proc. powierzchni ziemi pokryte jest lodem lodowcowym. Prawie 90 proc. znajduje się na Antarktydzie, a pozostałe 10 proc. w czapie lodowej Grenlandii. W pewnym sensie są one pozostałością po ostatniej epoce lodowcowej, kiedy to lód pokrywał prawie jedną trzecią powierzchni Ziemi.

Lodowce pod ochroną

Lodowce w milczeniu cofają się już od ponad pół wieku, podczas gdy zmiany klimatyczne nieubłaganie maszerują do przodu. Od 1961 roku zmiany klimatyczne spowodowały stopnienie ponad 9,6 miliarda ton lodu lodowcowego na świecie – wynika z badań satelitarnych przeprowadzonych w 2019 roku przez Uniwersytet w Zurychu.

Nawet jeśli w najbliższych dekadach znacznie ograniczymy emisje, ponad jedna trzecia pozostałych na świecie lodowców roztopi się przed 2100 rokiem. Jeśli chodzi o lód morski, 95% najstarszego i najgrubszego lodu w Arktyce już zniknęło. Naukowcy przewidują, że jeśli emisje będą nadal rosły, Arktyka może zostać pozbawiona lodu już latem 2040 roku, ponieważ temperatury oceanu i powietrza podnoszą się coraz gwałtowniej.

Dlaczego lodowce topnieją?

Jednym z głównych winowajców jest emisja dwutlenku węgla. Masowe ilości CO2 i innych gazów cieplarnianych, wytwarzanych przez ludzką działalność gospodarczą, w tym transport, wylesianie i zużycie paliw kopalnych, unoszą się do atmosfery, gdzie zatrzymują ciepło. W rezultacie temperatura na Ziemi wzrasta, a lodowce topnieją. Ogromne kawałki lodu spadają do morza, podczas gdy w innych miejscach lód zaczyna wycofywać się na ląd.

Drugą przyczyną topnienia lodowców jest ocieplenie oceanów. Te duże zbiorniki wodne pochłaniają 90 proc. całkowitego ciepła Ziemi, co oznacza, że lód morski pływający w oceanie podlega wyższym temperaturom i w efekcie naturalnie topnieje. Zjawisko to w szczególności dotyczy morskich płatów lodowych znajdujących się w pobliżu dwóch globalnych biegunów oraz wzdłuż wybrzeży Alaski.

Co ciekawe, działalność człowieka nie jest odpowiedzialna za wszystkie przyczyny topnienia lodowców. W niektórych obszarach złożone interakcje między wiatrem a wzorcami cyrkulacji oceanicznej spowodowały zepchnięcie naturalnie występującej ciepłej wody bliżej krawędzi lodu. Jest to zjawisko wciąż badane przez naukowców.

Skutki topnienia lodowców

Największym i najbardziej zauważalnym skutkiem topnienia lodowców jest wzrost poziomu morza, które od 1961 roku podniosło się o 2,7 centymetra. Co więcej, światowe lodowce nadal zawierają wystarczającą ilość lodu – około 170 000 kilometrów sześciennych – aby podnieść poziom morza o kolejne pół metra, co może bezpośrednio zagrozić wielu miastom w regionach przybrzeżnych. W wyniku rosnących poziomów wód wzrasta także erozja wybrzeża.

Rozmarzanie lodowców na biegunach spowalnia prądy oceaniczne, co jest zjawiskiem związanym ze zmianą globalnego klimatu i prowadzi do ekstremalnych zjawisk pogodowych. W wyniku podnoszenia się poziomu morza, fale sztormowe stają się bardziej powszechne, a ciepłe powietrze i temperatura oceanu łączą się, zwiększając częstotliwość występowania sztormów przybrzeżnych. Topnienie lodowców, którego jesteśmy dziś świadkami w Antarktyce i Grenlandii, zmienia cyrkulację Oceanu Atlantyckiego i zostało powiązane także z załamaniem się rybołówstwa w Zatoce Maine oraz bardziej niszczycielskimi burzami i huraganami na całej planecie.

Topnienie lodowców może spowodować także wyginięcie wielu gatunków. Dla mnóstwa zwierząt, zarówno tych morskich, jak i lądowych, lodowce stanowią naturalne środowisko do życia – wraz z lodowcami zniknie więc bogaty, zapewniany przez nie ekosystem. Zmiana siedlisk związana jest również z zaburzeniem równowagi w łańcuchu pokarmowym.

Kolejną kwestią jest utrata słodkiej wody. Im mniej lodu, tym mniej wody do wykorzystania przez człowieka, czy to do spożycia, czy do wytwarzania energii wodnej lub nawadniania. Ostatnim ze skutków jest upadek przemysłu opartego na oceanach. Branże, które do tej pory rozwijały się dzięki rybołówstwu, odczują skutki tego, że cieplejsze wody wpływają na zmianę czasu i miejsca składania ikry przez ryby. Ponadto, społeczności nadmorskie będą musiały zmagać się z miliardowymi kosztami usuwania skutków katastrof, ponieważ powodzie będą coraz częstsze, a sztormy coraz bardziej intensywne.

Co możemy zrobić aby zatrzymać topnienie lodowców?

Rozwiązanie, choć oczywiste, ze względu na skalę jest niezwykle trudne do realizacji: należy powstrzymać zmiany klimatyczne. Jeżeli w ciągu najbliższych dziesięciu lat uda się ograniczyć emisje CO2 o 45 proc., a następnie zmniejszyć je do zera do 2050 roku, to lodowce będzie można uratować.

Konieczne mogą być również bardziej ukierunkowane środki. To między innymi budowa dużych zapór wokół lodowców, które mogłaby spowolnić erozję spowodowaną topnieniem Arktyki. Czasopismo naukowe „Nature” zaproponowało budowę takiej 100-metrowej tamy przed lodowcem Jakobshavn (Grenlandia).

Natomiast indonezyjski architekt Faris Rajak Kotahatuhaha stworzył nagradzany projekt „Refreeze the Arctic”, polegający na zbieraniu wody z roztopionych lodowców, odsalaniu jej i ponownym zamrażaniu, w celu stworzenia dużych sześciokątnych bloków lodowych. Dzięki swojemu kształtowi, te sztuczne góry lodowe mogłyby być następnie łączone pod postacią zamrożonych mas.

Uniwersytet w Arizonie sugerował z kolei pozornie proste rozwiązanie: wyprodukować więcej lodu. Ich propozycja polega na zbieraniu lodu spod lodowca przez pompy napędzane siłą wiatru, aby następnie rozprowadzić go po górnych czapach lodowych – dzięki czemu zamarznie, wzmacniając tym samym ich konsystencję.

D.T.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *